środa, 5 lipca 2023

bez tytułu


na ścianie cień żaluzji 
kartka w linię z marginesem 
 
widzę szlaczki, litery
pisane niewprawną jeszcze ręką
nawet czerwoną notkę nauczycielki
i zagięty róg kartki

zrolowany łokciem i ugnieciony
ukrywa trzepak, plac zabaw, komórki
staram się go wyprostować 

skrobię palcem po tynku

niedziela, 20 marca 2022

Paddington* i Strach

 

wypłowiała zielona koszulka

twarz blaknie

jednak głos ten sam

 

i mały dotąd miś

czyta wiersz

na cały świat

 

aż ziemia napiera

w gardła wróbli

gdy wokół drewnianej nogi

wydziobują grunt

 

03.2022.

*Miś Paddington - bajkowa postać, której głosu użyczył Wołodymyr Zełenski

wtorek, 25 grudnia 2018

rytuał odczyniania


czy dziś znowu tak samo wygląda 

twoje przechytrzanie substancji szarej


z myciem zębów góra dół

i dookoła

wymiatanie łomotu serca

w nieskończoną przestrzeń

ciemną materię skąd ma nic nie wrócić


takie czasy

że nie można wierzyć nawet prawom fizycznym

więc może pastowanie butów

dokładne krojenie chleba w kwadraciki

jakby to były brakujące cząstki

i nasłuchiwanie 



czego ci życzą


czwartek, 3 sierpnia 2017

Andrzejowi Skarżyńskiemu - lirycznie


jest tak jak mówiłeś

porośnięty brzeg i świetlica bez okien

nawet słoneczny dzień nie pomaga



przecież pamiętasz jak wszyscy śmiali się

z występów dzieciaków

głupiej zabawy w patyk

czy zakopywania słoika z listem



więc może składamy się tylko z kadrów

fotografii wyjętych na chwilę



i co teraz 

adresacie podmiotu lirycznego

zrobisz z przestrzenią 



między tamtymi ciepłymi wieczorami

a dojrzeniem

że jesteśmy serią wspomnień

dwudziestym sezonem polowania

na święty spokój



do których obrazów wrócisz

gdy w zaroślach będziesz szukał 



zejścia do jeziora

niedziela, 6 września 2015

z twarzą



jak się ma długi nos trzeba uważać
żeby nie wchodził w kadr
i by coś nie wypadło

ludzie to świnie mówisz
więc napisz o tym

że ci nikt wiersza nie ukradł
albo że lepszy gil w garści
od najmniejszej muchy

czy o tekście
„noc z matką kolegi”
szanowny kawalarzu
mój syn pana nie zna

napisz to
a rano sprawdzę lajki pod twoim wierszem
oraz ile dzieci zabito w Pakistanie


piątek, 4 września 2015

lęki





kolorowe galaretki
towarzysze broni
od trzęsących portek
bawią się w chowanego

mają za złe gdy ich nie szukam
wyskakują jak miśki haribo na sprężynie
i dygoczemy razem

pogodnie uśmiechają pysie
a we mnie spadają bilardowe kule
aż do wyraźnych uderzeń pod naszyjnikiem