wtorek, 19 czerwca 2012

znowu


dzień świstaka
pomyślałam przy śmietniku

za każdym razem na jego ciele
widzę kiełki zboża
podobna gleba i surowy klimat

czasami wystarczy ścisk zębów
jakby w gumie do żucia
upchnąć życie
które przyklejam pod krzesło


środa, 13 czerwca 2012

łakomstwo


zjadłam orzeszek wyciągnięty spod szafy
umrę
zabiją mnie bakterie
z reklamy domestosa

smaczny był

sobota, 9 czerwca 2012

dym


wysadził na chmurze
kolejną partię

w bezwietrzny dzień
kominom łatwiej prowadzić
przyśpieszony kurs
wędrówki do nieba

świat nabiera rozpędu
hierarchia dusz zanika

plac apelowy w codziennej mszy
wysyła obłokom
ukrzyżowane palce
ruchy warg

czemu udajesz
że ciebie nie ma