wtorek, 30 grudnia 2014

łowienie Boga


Opłakując ich śmierć, opłakujesz własne osamotnienie,
własną dolę tego, który został

Ks. A. Boniecki


odkąd dostałam twój list
ciągle składam słowa
siostro syjamska
której tętno wyczuwam przed snem

w połączonych naczyniach próbuję
utrzymać trzepoczącą rybkę

ona nie spełnia życzeń
nie odpowiada na pytania
pozostawia nas wędrujące
po wewnętrznej stronie sklepienia



sobota, 4 października 2014

tenis



sąsiad z parteru zaczyna serwisem
mlaskanie wskazuje
że będzie uderzał z większą rotacją

starannie i bez wylewów
aby jakoś pójść do kościoła
według porządku

ona bijąc kotlety mruczy
wal się
wtedy ten zmienia strategię

przeczuwa
że trudno będzie wygrać
odbijając o ścianę
w ślepej kuchni





wtorek, 16 września 2014

jazda bez trzymanki



że umieranie to życie u szczytu
wodospadu znalazłam w obcym wierszu
nic nowego

więc gdy słyszę piach o drewno
widzę na zjeżdżalni plecy
poprzednika

myślę jak to będzie
kiedy podniosę ręce



czwartek, 11 września 2014

---



kiedy się dziwić przestanę będzie po mnie*


może to przez mnożenie światów
konstrukcji wymagających oliwy
usuwania skorodowanych
pozostałości holokaustu

tak
Bóg się odwrócił
zaparzał herbatę

odstawiam szklankę
czuję jak krąży we mnie
rdzawy płyn
 

*Jonasz Kofta

wtorek, 2 września 2014

nałóg

nie znam się na fajce
papierosach
palę jedynie historie

komiksowe dymki z fotografii
wciągam z przymkniętymi oczami

bez wypuszczania